W województwie łódzkim 22 listopada br. odbyło się spotkanie wolontariuszy zaangażowanych w organizowaną przez PIIB akcję pomocy osobom dotkniętym przez powódź we wrześniu br.
Spotkanie to miało na celu przede wszystkim wymianę doświadczeń wynikających z przeprowadzonych działań. W związku z tym, że była to pierwsza taka akcja organizowana przez samorząd zawodowy, ewaluacja procesów zastosowanych w projektowaniu i wykonaniu działań była bardzo ważna i niezbędna do odpowiedniego aranżowania analogicznych przedsięwzięć, które mogą zostać podjęte w niedalekiej przyszłości. W Uniejowie spotkała się łącznie ponad setka inżynierów, którzy razem z władzami izby oraz Biurem PIIB podjęli się próby analizy usprawnienia procesów.
Na początku Mariusz Dobrzeniecki, prezes KR PIIB, dokonał wstępnego podsumowania wszystkich działań, które zostały podjęte przez członków samorządu inżynierów budownictwa zarówno na poziomie współpracy z władzami centralnymi oraz samorządami, jak i samej organizacji działań inżynierów oraz angażowania się poszczególnych okręgowych izb. Podsumowano również zasięg geograficzny zorganizowanej przez izbę pomocy i różnice we współpracy w poszczególnych województwach oraz samorządach. Przeanalizowano także aktywność medialną i komunikację działań podejmowanych przez PIIB.
Następnym punktem była dyskusja, która rozpoczęła się od analizy samej procedury zgłaszania się wolontariuszy. Stwierdzono, że procedura przy akcji powodziowej była dosyć skomplikowana i być może powinna być stworzona nowa ścieżka, która skróciłaby czas zbierania zgłoszeń oraz wyjazdu inżynierów w konkretne miejsca. Być może warto już teraz stworzyć bazę osób, które byłyby chętne do wyjazdu na tego typu akcje. Lista byłaby w dyspozycji poszczególnych okręgów. Stwierdzono również, że należy dalej rozwijać aplikację PIIB i dodawać nowe funkcjonalności tak, by w kluczowym momencie mieć gotowe narzędzie do wsparcia działań. Część osób obecnych na sali stwierdziła, że PIIB przyjęła na siebie zbyt duży ciężar organizowania akcji. Ustalono, że tymi działaniami powinna zająć się administracja państwowa i zawiadamiać inżynierów o konieczności niesienia pomocy chociażby przez centrum zarządzania kryzysowego. Pojawiło się dużo głosów krytycznych dotyczących współpracy inżynierów budownictwa z nadzorem budowlanym. Wolontariusze stwierdzili, że powódź obnażyła bardzo słabą organizację PINB-ów oraz ogromne braki kadrowe i finansowe, z którymi się zmagali. Zauważono, że w przyszłości możliwe jest usprawnienie organizacji na miejscu poprzez przygotowanie odpowiednich szkoleń online dotyczących wypełniania dokumentacji.
Kolejnym elementem, który został przeanalizowany, była procedura uzyskiwania adresów. Tu każdy samorząd podchodził inaczej do tej procedury, więc dyskusja obfitowała w wiele różnych przykładów. W gminie Kłodzko listy były tworzone przez urząd, na podstawie wniosków i inżynierowie szli pod konkretne adresy. Tak samo było w Sobótce, dlatego wszystko szło bardzo sprawnie. Podobnie było w gminie Głuchołazy – wszystko było bardzo dobrze zorganizowane, urząd był przygotowany, ludzie poinformowani, praca przebiegała bardzo sprawnie. W Lewinie Brzeskim, sytuacja była inna. Ludzie sami wzywali inżynierów i szli obejrzeć obiekt, który nie był zgłoszony, ponieważ listy były niepełne i nie opierały się na wnioskach. W Nysie gmina puszczała inżynierów do wiosek i przechodzili oni przez wszystkie adresy, praca szła sprawnie.
Ostatnim punktem spotkania była analiza formularzy i dokumentacji, która została przygotowana przez MSWiA do oceny procentu uszkodzenia budynku. Tu pojawiło się najwięcej głosów krytycznych i po analizie stwierdzono, że następnym razem należy utworzyć trzy osobne formularze: jeden dotyczący domu jednorodzinnego, drugi – lokalu mieszkalnego i ostatni – budynku gospodarczego. Ustalono również, że opis i instrukcja powinny zostać bardziej rozbudowane, co umożliwiłoby uniknięcie wielu wątpliwości podczas procesu oceny.
Uczestnicy zostali poproszeni o wypełnienie ankiety, która miała wskazać ocenę poszczególnych interesariuszy podczas działań i odpowiedzieć na ważne pytania dotyczące przyszłości podobnych akcji. 80% ankietowanych oceniło bardzo dobrze podjęcie inicjatywy przez PIIB, 19% – dobrze, a jedynie 1% – umiarkowanie. Najwięcej wątpliwości budziły formularze. Tu 6% respondentów oceniło je bardzo dobrze, 25% – dobrze, 39% – umiarkowanie, 19% – źle, a 9% – bardzo źle. Wskazano również, że formularze powinny być w formie hybrydowej – 52% respondentów. 33% ankietowanych zaznaczyło, że powinny być tylko w formule elektronicznej, a jedynie 14% optuje przy pozostaniu przy wersji papierowej. Co budujące, 99% badanych odpowiedziało, że warto, aby PIIB dalej angażowała się w podobne inicjatywy, a 96% wyraziło chęć dalszego niesienia pomocy w ramach podobnych działań.
Tekst: Radosław Wojnowski
Fot. Biuro PIIB