Rozmowa z Rafałem Zarzyckim, wiceprezesem Krajowej Rady Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa, na temat nowych rozwiązań cyfrowych przygotowanych dla inżynierów.

 

Polska Izba Inżynierów Budownictwa udostępnia swoim członkom nowe narzędzie pracy. Czym jest kalkulator nakładów pracy?
To jest aplikacja, która przy uwzględnieniu wszystkich wytycznych Ministerstwa Rozwoju i Technologii pozwoli inżynierowi w prosty sposób wycenić swoją pracę projektową. Zdecydowanie ułatwi mu przygotowanie oferty przetargowej, bo za pomocą opracowanego  przez nas kalkulatora określi wartość tej inwestycji oraz stopień jej skomplikowania. Odnosząc się do ministerialnych współczynników, przeprowadzi kompleksową wycenę prac projektowych i nadzoru autorskiego.

 

Czy zastosowanie tego narzędzia będzie sprowadzać się tylko do właściwej wyceny pracy inżyniera? 
Kalkulator ma pomóc inżynierowi na każdym etapie jego pracy. Jeżeli kierownik budowy określi w nim, i tym samym wyceni, wszystkie czynności, które powinien wykonać przy danej inwestycji, nie będzie już pomijał tych zadań. Będzie pracował etycznie, zgodnie z prawem i zasadami wiedzy technicznej. Takie narzędzie informatyczne ma być dla niego konkretną pomocą. Wyceniając, będzie wiedział, że ma np. 100 czynności do wykonania, z czego niektóre zajmą godzinę, inne – 3 lub 5 godzin. Będzie to stanowić swego rodzaju ewidencję czasu pracy, za którą inwestor musi zapłacić, co przyczyni się do powstania sytuacji, w której stawki będą rzetelnie wyceniane, a honorarium – odpowiednie. To korzyść nie tylko dla danego inżyniera pracującego w systemie, ale również dla całego środowiska, bo nie będzie zaniżania stawek rynkowych. 

 

Czym inspirowała się PIIB, tworząc ten kalkulator?
Zauważyliśmy, że wiele spraw, które są rozpatrywane przez rzeczników odpowiedzialności zawodowej, dotyczy kierowników budów odpowiadających za małe budowy. Często w tych ocenianych przypadkach z różnych względów nie dopełniają oni wszystkich swoich obowiązków. Ale wierzymy, że taki konkretny kalkulator nakładu pracy przypomni naszym inżynierom, co mają do zrobienia i jakie mają obowiązki. A później w tej aplikacji policzą, ile potrzebują godzin pracy, za jaką kwotę. Wszystko w jednym miejscu. Mam nadzieję, że to ograniczy nieprawidłowości.

 

Kto będzie mógł korzystać z tej funkcji i gdzie będzie można ją znaleźć?    
Ta prosta aplikacja będzie dostępna bezpłatnie w wewnętrznym portalu Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa, do którego dostęp mają członkowie. Została zaprojektowana jako domyślna, z ładnym interfejsem i ciekawą grafiką. Wysoko też została oceniona przez testerów. Inżynier będzie mógł bardzo szybko otrzymać wstępną lub docelową kalkulację, następnie ją wydrukować i załączyć do swojej oferty albo umowy.

 

W jakim kierunku idą zmiany i rozwiązania, które proponujecie inżynierom?
Zależy nam na tym, żeby członkom Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa dostarczać wygodne narzędzia, które ułatwią im pracę i będą ją systematyzować. Już teraz mogą oni korzystać z różnych rozwiązań, np. z programu, w którym zgromadzone są normy prawne. Podejmujemy wiele działań, aby usprawnić ich pracę i oszczędzić ich cenny czas. 

 

Czy członkowie PIIB mogą liczyć na kolejne innowacje z waszej strony? Jakie są plany w tym obszarze?    
Podczas zjazdów krajowych i okręgowych jednym z najczęstszych postulatów było to, abyśmy przygotowali członkom konkretne cenniki, ale my jako izba nie możemy się tego podjąć i ingerować w rynek. Możemy natomiast standaryzować pracę inżynierów i takie działania podjęliśmy. PIIB we współpracy z Dolnośląską Okręgową Izbą Inżynierów Budownictwa wyda w najbliższych miesiącach konkretne materiały w tym obszarze. Będą one określać standardy pracy kierownika budowy budynku mieszkalnego jednorodzinnego i znajdzie się w nich wykaz odpowiednich czynności. W oparciu o nie inżynier będzie mógł też wpisać szacunkową liczbę godzin, określić nakład swojej pracy oraz wynagrodzenie, w podobny sposób jak w przypadku prac projektowych. To będzie drugi element naszego kalkulatora, jego rozszerzenie, które ma być gotowe jeszcze w pierwszym kwartale tego roku. To jednak nie wszystko, kolejne rozwiązania są już przygotowywane, ale na razie jest zbyt wcześnie, aby o nich szerzej mówić. Zdradzę tylko, że PIIB pracuje nad bardzo ciekawymi narzędziami m.in. dotyczącymi rynku niemieckiego, z którym współpracuje wielu polskich inżynierów. 

 

Rozpoczęty rok zapowiada się intensywnie pod kątem wprowadzania udogodnień dla inżynierów. Pan jest odpowiedzialny ze strony Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa za tę sferę jej działalności. Czy to duże wyzwanie?
To jest nasze zobowiązanie, które razem z prezesem Mariuszem Dobrzenieckim złożyliśmy na początku naszej kadencji. My nie mówimy, my działamy. Tego założenia się trzymamy, co nas mobilizuje do podejmowania kolejnych wyzwań. Przez 20 lat w obszarze cyfrowych rozwiązań nie działo się wiele, a oczekiwali ich nasi członkowie i głośno o tym mówili. My je wprowadzamy, nadrabiamy zaległości i tak jak powiedziałem, to dopiero początek wdrażania szeregu rozwiązań, które przygotowaliśmy dla inżynierów. Naszym celem jest z jednej strony standaryzacja pracy, a z drugiej – rzetelne wycenianie nakładów pracy. Proponujemy rozwiązania korzystne nie tylko dla pojedynczych inżynierów, ale także dla całego samorządu zawodowego. I jeszcze wiele takich działań przed nami.

 

Rozmawiał Radosław Wojnowski

Fot. Tomasz Wróblewski
Tekst opublikowany w magazynie „Inżynier Budownictwa” nr 1/2024